YONELLE

O kosmetykach Yonelle pierwszy raz dowiedziałam się z artykułu w jakieś gazecie, potem szperałam w internecie, zaczęłam czytać i od razu wiedziałam, ze to kosmetyki dla mnie czyli dla dojrzałych kobiet po 40-stce. Według ekspertów polska marka kosmetyczna Yonelle podjęła największe wyzwanie kosmetologii XXI wieku i spowodowała, że retinol, peptydy, kwas hialuronowy i inne substancje przebiły się przez barierę naskórka, która na ogół jest nie do pokonania. Nośniki wypełnione odmładzającymi substancjami aktywnymi to NANODYSKI ( o płaskim kształcie), które mogą pokonać 14 warstw komórek naskórka. Nanodyski zbudowane są z lecytyny, naturalnego składnika budulcowego i cementu międzykomórkowego. Gdy nośnik wypełniony substancją aktywną wniknie do skóry, substancja jest uwalniana, a lecytyna zużywana do regeneracji skóry. Dlatego Nanodyski wnikają do skóry nieinwazyjnie, nie tylko nie uszkadzając struktury naskórka, ale wręcz ją wzmacniając. Badania potwierdzają spektakularne działanie przeciwzmarszczkowe i wygładzające. Skóra wygląda lepiej i młodziej, staje się zdrowsza, jędrniejsza i elastyczna. To tyle teorii.

Na początek wypróbowałam próbki kosmetyków, które dostałam od firmy Yonelle:


1. Liftingujący krem infuzyjny N1
Krem na dzień i na noc z infuzyjną technologią Nanodysków i czystym źródłem bioenergii, odmładzającej komórki produkujące kolagen, elastynę i kwas hialuronowy. Ma działanie liftingujące, zmarszczki są wyrażnie spłycone, skóra ujędrniona, dobrze napięta, elastyczna, nawilżona.
Pojemność - 55 ml, cena- 159 zł (no niestety dużo)
Moja opinia: krem o barwie białej, bardzo przyjemny zapach, szybko się wchłania, nie uczula, trudno powiedzieć o efektach, bo próbka starczyła tylko na parę razy, ale wierzę, ze działa!

2. Eliksir piękności
Do każdego typu cery z technologią hydro-infuzji i błyskawicznej odnowy komórkowej. W ciągu 15 minut przemienia zmęczoną, szorstką, słabo nawilżoną skórę w piękny atłas - miękki i delikatny w dotyku. Można używać na dwa sposoby: 1. przez minutę wmasować  w skórę kolistymi ruchami  i pozostawić do wchłonięcia na co najmniej 15 min., potem spłukać lub 2. wieczorem można zostawić na całą noc i zmyć następnego dnia.
Pojemność - 40 ml, cena - 139 zł
Moja opinia: przezroczysty żel, zostawiałam na całą noc, rano zmywałam, twarz faktycznie była bardziej jędrna, nawilżona, miła w dotyku.

3. Infuzyjne serum młodości
Kosmetyk z infuzyjną technologią NANODYSKÓW i reaktywatorem metabolizmu komórkowego. Natychmiast po użyciu pojawia się efekt wygładzenia i liftingu. Badania kliniczne wykazały wyraźną redukcję zmarszczek, poprawę jędrności i gęstości skóry. Już po 2 tygodniach jej elastyczność może wzrosnąć nawet o 60%.
Pojemność - 30 ml, cena - 179 zł
Moja opinia: postać żelowa, bez zapachu, nakładałam znów masując przez minutę, po wchłonięciu nakładam krem infuzyjny. Oba wygładzały twarz, niestety nie starczyło mi próbek na 2 tygodnie więc ciężko stwierdzić efekt elastyczności.

4. Liftingujące serum infuzyjne pod oczy i na powieki
Silnie skoncentrowane serum na dzień i na noc z infuzyjną technologią NANODYSKÓW i nowatorskim stymulatorem komórkowym działającym na wszystkie zidentyfikowane objawy starzenia się skóry wokół oczu. Po 1-2 tygodniach następuje redukcja wyraźnie zarysowanych zmarszczek, skóra  pod oczami jest rozjaśniona, nawilżona. Często obserwuje się efekt podniesienia górnej powieki.
Pojemność - 15 ml, cena - 129 zł
Moja opinia: znów przezroczysta postać żelowa, zgodnie z zaleceniami wykonywałam automasaż, serum nie wchłania się od razu ale szooook czułam lekkie ściąganie, niesamowite wygładzenie i wrażenie jakby moje zmarszczki mimiczne znikały, miałam dwie próbki, które starczyły mi na parę dni ( używałam 2 x dziennie), więc mimo małej pojemności serum jest na pewno bardzo wydajne.

Kosmetyki można kupić w perfumerii Douglas lub na stronie producenta: http://yonelle.pl/infusion/

Przed nakładaniem serum bądź kremu zalecany jest automasaż trwający minutę: http://yonelle.pl/produkt/liftingujacy-krem-infuzyjny-no-1/

Jestem zachwycona marką Yonelle, kosmetyki nie są tanie, ale patrząc na ich skład są tego warte, na pierwszym miejscu znajdują się NANODYSKI, potem retinol, kwas hialuronowy..., więc warto! Ja na pewno kupię serum pod oczy i na powieki, a potem wszystkie po kolei ( jak finanse oczywiście pozwolą).

Komentarze

Popularne posty